poniedziałek, 22 września 2014

Płutowo - zostały tylko drzewa

Nie wiem niestety kiedy w Płutowie pojawili się pierwsi niemieccy koloniści. Można przypuszczać że  byli sprowadzeniu tu około 1800 r. w ramach kolonizacji fryderycjańskiej.

 Już w 1868 roku na 212 mieszkańców we wsi 156 było Niemców wyznania ewangelickiego. W 1856 rodzina von Kröcher postawiła we wsi dwór, zachowany do dziś. W roku 1882 wyodrębniono z ewangelickiej parafii Chełmno, nową parafię Płutowo-Trzebczyk. W Płutowie istniała siedziba gminy, pastorówka, cmentarz, kaplica pogrzebowa (umieszczona w dawnej kuźni dworskiej) i kościół ewangelicki. W Trzebczyku cmentarz, szkoła i kościół. Na początku XX w. założono w Płutowie szkołę dla dzieci ewangelickich i katolickich. Miejscowość w tym czasie zamieszkiwały m. in. rodziny takie jak: Conrad, Glotkowski, Haase, Ingwer, Müller, Nerger, Neumann, Rotzoll, Szatkowski, Utke, Wacker, Waschcke, Wilde. Od początku XX wieku istniał we wsi również filiał parafii staroluterańskiej w Toruniu. Trudno powiedzieć ilu dokładnie staroluteran mieszkał wtedy w Płutowie, lecz prawdopodobnie liczba ta nie przekraczała 30 osób. W trakcie I W.Ś. poległo 20 mieszkańców wsi zarówno narodowości polskiej jak i niemieckiej.

W okresie międzywojennym został już tylko jeden wierny gminy staroluterańskiej, a kaplica najpewniej nie była już używana. Z kolei ewangelicka parafia w Płutowie, jeszcze na początku lat dwudziestych liczyła wciąż aż 700 wiernych. Pastorem był Wilhelm Röhricht. Trudno jednak powiedzieć coś więcej o płutowskiej gminie ewangelickiej ze względu na brak informacji. Wiadomo że w roku 1939 nie było we wsi już na stałe pastora, a budynek pastorówki był zarządzany przez właściciela majątku. W 1926 roku rodzina von Kröcher ze względu na przeprowadzkę do Niemiec sprzedała majątek Annie Szczerbińskiej. Pod koniec lat dwudziestych Płutowo zamieszkiwało 76 Niemców-ewangelików co stanowiło zaledwie 30% mieszkańców wioski. Podczas okupacji,dwór wraz z folwarkiem został wywłaszczony polskim właścicielom, a zarząd nad nim objął dowódca Selbstschutz na Pomorzu - Ludolf von Alvensleben. W tym czasie w piwnicach byłej już pastorówki przetrzymywano polskich mieszkańców Płutowa i okolic.

Po 1945 roku wszystkie rodziny niemieckiego pochodzenia opuściły Płutowo. Kościół ewangelicki początkowo wykorzystywano jako magazyn, z czasem coraz bardziej rozkradany budynek przestał nadawać się do użytku. Został rozebrany pod koniec lat siedemdziesiątych, a w jego miejscu wzniesiono pegierrowską chlewnię. Podobny los spotkał przykościelny cmentarz. Przyłączony po II W.Ś. do terenu Państwowego Gospodarstwa Rolnego,wykorzystywany jako pastwisko, parking itp. zniknął ostatecznie pod koniec lat osiemdziesiątych, choć jego oficjalnej likwidacji nigdy nie przeprowadzono. Jeszcze około 1980 r. stał na nim cały rząd nagrobków.

Do dnia dzisiejszego zachowała się jedynie pastorówka, stanowiąca obecnie prywatne mieszkanie, dawna kuźnia dworska zakupiona przez gminę ewangelicką i wykorzystywana jako kaplica przedpogrzebowa i budynek który przypuszczalnie mógł być kaplicą staroluterańską. Na próżno szukać dziś pozostałości po cmentarzu czy kościele, jedynym śladem jaki po nich pozostał jest rząd starych drzew przed chlewnią z lat 80.


Budynek dawnej pastorówki




  Budynek dawnej kaplicy pogrzebowej


Budynek domniemanej kaplicy staroluterańskiej.



Drzewa te wyznaczały granice cmentarza, za nimi już stał kościół ewangelicki

Budynek chlewni stojący w miejscu kościoła
Miejsce po cmentarzu to dziś zarośnięta łąka wykorzystywana jako skład gruzu
Składowisko gruzu na terenie dawnego cmentarza
Dziś jedynym śladem po cmentarzu jest rząd drzew